poniedziałek, 3 grudnia 2012

Osiedlowa kotka......












W piątkowy wieczór byliśmy  zaproszeni do znajomych  na tak zwany wieczór andrzejkowy - syn po nas przyjechał z Rybnika i odwiózł na osiedle . Znajomi mają kotkę i to już kilka dobrych lat, chodziła po mieszkaniu ale kiedy położyła się już póź porą na telewizorze byłam tak zaskoczona , że brakło mi słów. Okazało się że co wieczór grzeje swoje futro na tym cienkim sprzęcie bo tam jej jest ciepło i wygodnie ale nieraz swoimi łapami rysuje telewizor. Może tak leżeć godzinami ............przychodząc w gości telewizji się nie ogląda więc miała pole do popisu układając swoje ciało co rusz to w nowej pozycji.




















3 komentarze:

  1. Wspaniale!ale sie ubawilam.Fantastyczna kotkaJak by mi ktos opowiadal to bym nie uwierzyla.Marysiu!Masz talent do wylapywania ciekawych rzeczy,ale to jest po prostu genialne .Mialas ogromna frajde ,ze zrobilas takie fajne zdjecia.Co bys zrobila bez aparatu?Jestes z nim nierozlaczna.Marysiu zdrowia ci zycze duzo duzo.Halina

    OdpowiedzUsuń
  2. Mario, niesamowity widok.
    Gdybym tego nie widziała, przypuszczam, że nie uwierzyłabym.
    Fantastyczna relacja.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. A to kicia!!!!
    Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))

    OdpowiedzUsuń