Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zalew. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zalew. Pokaż wszystkie posty
sobota, 22 lutego 2014
piątek, 18 października 2013
Znowu byłam w Rybniku.
Powodem mojego wyjazdu była znowu wizyta u lekarza , tym razem musiałam pojechać na prześwietlenie zatok. Wynika dostałam zaraz do ręki a mając czas do wizyty lekarskiej postanowiłam zrobić sobie mały spacer na Elektrownię bo tam należymy do przychodni. Spacer był bardzo długi bo trwał ponad dwie godziny nim dotarłam do zalewu na osiedlu. Pogoda wczesnym rankiem nie była za ciekawa , zimno i pochmurno dopiero przed południem troszkę się wypogodziło.
Te ciągłe wizyty u lekarza doprowadzają mnie do rozstroju nerwowego bo nic nie ma lepiej.........zobaczymy może zmiana nowych leków będzie skuteczna chociaż trochę . Jak wyniki się do stycznia nowego roku nie poprawią czeka mnie szpital. Może gdyby ludzie , którzy mnie otaczają na co dzień byli bardziej przyjaźni z pewnością było by lepiej. Mamy już jesień a ja ją nawet nie uchwyciłam w kadr jak była pogoda siedziałam w domu przetwarzając owoce jak nie soki to drzemy albo grzyby i tak było w koło przez dwa tygodnie. Co człowiek skończył była następna partia - szkoda wyrzucać gdy ktoś da wiec siedziałam i przetwarzałam z przerwami gdy robiłam ogrodowe porządki.
piątek, 26 lipca 2013
Znowu odwiedziłam Rybnik.
Kontynuacja blogowa Skarbów żony dziadka .
To był krótki wyjazd tylko do lekarza ale mając czas na autobus poszwendałam się znowu troszkę nad zalewem a potem po rybnickim parku przed samym dworcem. Może będzie to ostatnia notka przed wyjazdem do sanatorium sama nie wiem czy dam radę coś nowego wstawić i napisać bo i tak rzadko tutaj ostatnio ktokolwiek zagląda. Już poprawiłam sporo zamkniętych notek na tym blogu i sporo zostało usuniętych ale jeszcze lista poprawek jest bardzo długa. A ja zbyt dobrze się nie czuję ostatnio i czasu mi też brakuje - pochłonięta jestem przygotowaniami do wyjazdu.
Pod pierwszym zdjęciem wstawiłam link - jest to kontynuacja mojego dawnego bloga Skarby żony dziadka już w nowej szacie blogowej więc zapraszam do zajrzenia. Ale czeka mnie jeszcze tak samo poprawa notek jak tutaj ......cuda niewidy się robią na tych blogach już w 50 pierwszych notkach jak przejrzałam mam sporo pozamykanych fot. Nieraz bym rzuciła to blogowanie w pierony ale lubię wracać do wspomnień i tego co minęło bezpowrotnie chociaż są to tylko fotografie. Przesyłam wam moc gorących pozdrowień i chyba odezwę się tutaj dopiero jak będę na miejscu w sanatorium bo zabieram tam swój kontakt ze światem.........czyli przenośnego laptopa.




Subskrybuj:
Posty (Atom)