sobota, 11 sierpnia 2012

Szczejkowice - z rowerowej wycieczki.







Od mojego domu to spory kawałek drogi , nawet samochodem rzadko się tą drogą w tamtym kierunku jeździ. Kiedy pojechałam do  Kleszczówki na rowerze w odwiedziny do rodziny to właśnie chcąc sobie skrócić drogę powrotną pojechałam do domu z Żor na Knurów. To właśnie na tej drodze po lewej stronie na pierwszym moście jest ten mały staw......wśród drzew z samej drogi prawie go nie widać , może i ja bym go przejechała gdyby nie to że przy samym chodniku na trawie leżały dwa rowery a z zarośli było widać wychodzące dwie osoby i mignęło mi przez chwilę przed oczami obracające się koło. Kiedy zatrzymałam się na moście zobaczyłam dopiero wodę i wraz z rowerem zeszłam troszkę niżej ulicy.......bałam się go na górze zostawić bo pieszo mi się nie uśmiechało iść do domu - różnie to bywa .




Uwielbiam odbicia wodne .......było już bardzo późno nie miałam czasu na dłuższe posiedzenie w tym pięknym miejscu więc na szybko kilka fot tylko zrobiłam trzymając aparat cały czas w ręce. W oddali było widać że ktoś tam siedzi sobie i odpoczywa , nawet łódka mała była zacumowana i stał z boku samochód.  Przypatrywałam się kubkom jak wylewała się z nich powoli woda i jak te duże koło się powoli obracało aż tu nagle za moimi plecami słyszę męski  głos. Dlaczego pani robi zdjęcia .......byłam tak zaskoczona że nie wiedziałam co mam odpowiedzieć .......po chwili mówię - wie pan zwiedzam nieraz okolicę rowerem i dokumentuje to co mi się podoba po drodze to takie moje hobby. Pan jeszcze zamienił ze mną kilka zdań pytając się dokąd jadę i odszedł ja tak samo spakowałam aparat i czas było ruszyć dalej.





Niestety moja droga do domu zamiast się skrócić , przedłużyła się o sporo czasu a to z tego powodu , że zapomniałam o tym iż droga w trzech miejscach prowadzi pod górkę a mnie niestety astma na taki wysiłek nie pozwoliła i musiałam iść spory kawał pieszo. Gdy człowiek trzy razy albo więcej  przejeżdżał tą drogą samochodem to nie zdaje sobie sprawy że będzie miał kłopot wyjechać rowerem. No z pewnością dla zdrowej osoby to bagatelka ale i tak jestem z siebie zadowolona że pokonałam taki odcinek drogi.......wróciłam do domu wykończona.

 





















6 komentarzy:

  1. Skro wróciłaś do domu wykończona jak sama piszesz , to po co się męczysz ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta wycieczka była kochana dwa tygodnie temu......

      Usuń
  2. Mario, wydawałoby się ot zwykły stawek...
    Prześliczna fotorelacja. Też bardzo lubię odbicia w wodzie,i otaczającą zieleń.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo interesujące odkrycie. Jeżdżąc rowerem, widzi się więcej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to jest racja ...tym bardziej że teraz skazana jestem tylko na rower mając częste ataki sama powiedziałam sobie ze już za kierownicę nie wsiądę i tak już jest pięć lat.

      Usuń
  4. Lato jest piękne!
    Każda woda pokazuje nam piękne odbite obrazy.
    Drzewa ozdabiają nasze spojrzenie na wodę.
    Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))

    OdpowiedzUsuń