Piękną przepowiednię usłyszałam, chcąc ją wszystkim przekazać wiersz ten napisałam. Pewien plantator w wielkiej podzięce daje wartownikowi klasztoru kiść winogron na jego ręce. Ten natomiast nawet ich nie próbuje ,oddaje dla Opata który wszystkimi się opiekuje. Opat wiedząc że jeden z braci choruje przekazuje owoce choremu, twierdząc że on bardziej potrzebuje. Brat patrząc na nich cichutko prosi : oddajcie kucharzowi , on dla mnie też owoce przynosi. A kucharz na to : wartownik ciągle stoi , zaniosę dla niego niech on swe pragnienie ukoi. I tak winogrona do wartownika trafiają , tak jak nasze uczynki do nas powracają. Mam cichą nadzieję , że żyjąc w wielkim trudzie chociaż część z nas postępuje tak , jak ci ludzie.
niedziela, 22 lipca 2012
Winogrona............
Piękną przepowiednię usłyszałam, chcąc ją wszystkim przekazać wiersz ten napisałam. Pewien plantator w wielkiej podzięce daje wartownikowi klasztoru kiść winogron na jego ręce. Ten natomiast nawet ich nie próbuje ,oddaje dla Opata który wszystkimi się opiekuje. Opat wiedząc że jeden z braci choruje przekazuje owoce choremu, twierdząc że on bardziej potrzebuje. Brat patrząc na nich cichutko prosi : oddajcie kucharzowi , on dla mnie też owoce przynosi. A kucharz na to : wartownik ciągle stoi , zaniosę dla niego niech on swe pragnienie ukoi. I tak winogrona do wartownika trafiają , tak jak nasze uczynki do nas powracają. Mam cichą nadzieję , że żyjąc w wielkim trudzie chociaż część z nas postępuje tak , jak ci ludzie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Your blog and photography is as fresh as spring its self. Beautiful!!!!
OdpowiedzUsuńWiersz o przekazywanych winogronach jest jak najbardziej prawdziwy. Też w to wierzę, że wszystko do człowieka wraca. I dobro i zło. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń