sobota, 28 lipca 2012

Pan bocian...





Byłam na takiej troszkę dłuższej wycieczce rowerowej ponad 30 kilometrów od domu odwiedzając rodzinę - kiedy wracałam z Warszowic do Kleszczówki późną to już było porą na łące w oddali zauważyłam bociana . stał sobie na jednej nodze i był dosyć daleko od ulicy. Ale udało mi się go uchwycić. To mój pierwszy chyba bocian w tym roku utrwalony w kadrze aparatu.
















11 komentarzy:

  1. No i mamy bociany i to jakie...
    Serdecznosci
    Judith

    OdpowiedzUsuń
  2. O!!! Klekotek:))) Co on takiego przynosi? no, no...:))) Gratuluję "strzału".

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakiś podejrzanie czysty bocian.
    Normalnie jak widuję je w Bogaczewie to są takie brudne biedaki.
    Chyba dlatego ,że ciągle na dworze...

    OdpowiedzUsuń
  4. Twoje polowanie na bociana było bardzo udane. Ale to dumny ptak.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bocian, jak malowany. Niezłe zdjęcie Mario.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też nie widziałam bociana na łące.
    Zdjęcia prześliczne.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeju mam nadzieję, że też "upoluję" do aparatu boćka. Uwielbiam je, są takie majestatyczne, choć czasami jak chodzą to wydają się takimi ciapami :) Piękne zdjęcia

    OdpowiedzUsuń
  8. Przepiękny i dostojny!!!
    Uchwyciłaś go znakomicie!
    Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękne polskie bociany, piękne zdjęcia. I rzeczywiście czyścioszek :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękny i dostojny. Uwielbiam te ptaszyska, u nas jest ich sporo i powoli będą od nas uciekały :) A szkoda :) Krajobraz bez bocianów będzie smutny i ponury a szkoda. Pozdrawiam cieplutko :):):)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bociany to piękne ptaki, fantastyczne zdjęcia. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń