To przed samym wejściem do ogrodów Schonbrunn w Wiedniu w sierpniowy dzień spotkałam tą srebrną parę - stali tak nieruchomo bardzo długi czas. Przechodzący ludzie spoglądali na nich z wielkim zaciekawieniem.............od czasu do czasu ktoś podszedł i rzucił monetę wtedy postacie ożywały , kłaniając się i dziękując za datek. Musiałam podążać za grupą wycieczkową wiec nie było czasu nawet do pojemnika pieniążka wrzucić . Ale kiedy wracaliśmy do autobusu para stała jeszcze w tym samym miejscu , udało się kilka zdjęć na szybko zrobić i wrzucić dwa euro bo tylko tyle miałam drobnych . Podziwiam takich ulicznych artystów , kiedyś już w Grecji widziałam taką srebrną damę , moim zdaniem to chyba studenci.
Niesamowite !!! W moim mieście nie spotkałam takiej pary, ale myślę, że to kwestia czasu i pojawią się i u nas. U nas moda jest na grajków ulicznych różnych nacji. Jacyś Indianie są, Cyganie, Chińczycy. Niektórzy całe orkiestry ( w sprzęcie oczywiście) mają. Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))
Jak obejrzałam Twój wpis o Wiedniu to wróciłam do srebrnej pary. Oglądając pierwszy raz myślałam, że to jest rzeźba. Dopiero kiedy przeczytałam opie i zobaczyłam kolejne zdjęcia to dotarło do mnie, że to żywi ludzie. Fajne to jest! Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))
Ile razy jestem w Gdańsku, szczególnie latem
OdpowiedzUsuńto widzę różne takie figury
i też im wrzucają datki...
Niesamowite !!!
OdpowiedzUsuńW moim mieście nie spotkałam takiej pary, ale myślę, że to kwestia czasu i pojawią się i u nas.
U nas moda jest na grajków ulicznych różnych nacji.
Jacyś Indianie są, Cyganie, Chińczycy.
Niektórzy całe orkiestry ( w sprzęcie oczywiście) mają.
Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))
Jak obejrzałam Twój wpis o Wiedniu to wróciłam do srebrnej pary.
OdpowiedzUsuńOglądając pierwszy raz myślałam, że to jest rzeźba.
Dopiero kiedy przeczytałam opie i zobaczyłam kolejne zdjęcia to dotarło do mnie, że to żywi ludzie. Fajne to jest!
Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))