Może nie pierwsze zajęcia dzisiaj były w tej naszej nowej pracowni fotograficznej ale pierwszy raz takie już ze sprzętem który po wielu ....wielu staraniach został w końcu podłączony na zicher . Bo już lampy nie działały na przedłużaczach a nawet pan informatyk podłączył dzisiaj komputer i działał nawet internet a to cieszy. No i sporo nas dzisiaj było a ja jak zwykle na rowerze - przyjechać w tą stronę na zajęcia to pikuś tylko potem wieczorem po ciemku wracać to troszkę mam zawsze stracha. Po drodze dzisiaj do domu spotkałam tylko jeden samochód i jednego ludzika , była to w dodatku znajoma osoba , bo ktoś krzyczał gdy go minęłam - Maryś to ty - tak to ja i pedałowałam dalej.
Miałam być wcześniej w domu bo moja wnusia dzisiaj skończyła 6 latek ale wyszło jak wyszło - ciasto babcia zdążyła jeszcze po przyjeździe zdjęć i to tyle kalorii na noc a tyłek rośnie no nie i ja się dziwie potem z czego. Była dzisiaj jedna modelka - była nią Ania na DKF w obserwowanych blogach można zobaczyć kilka zdjęć z tego spotkania . Ja nie mam jeszcze lampy do mojego sprzętu i szybko jej nie będę miała , nawet kostki by podłączyć bezprzewodową - może gdybym jutro a raczej dzisiaj nie pojechała na wycieczkę do Czech to by i kostka była ale wolę coś zwiedzić niż włożyć to na razie w sprzęt. Tak więc zmykam , by tylko jutro była pogoda.
Fajnie było a będzie jeszcze lepiej..
OdpowiedzUsuńno..no.......masz rację.
UsuńPraca idzie pełną parą, żeby nie powiedzieć pełnym obiektywem.
OdpowiedzUsuńDo nowego bloga serdecznie zapraszam.
Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))
Byłam i ślad pozostawiłam....
UsuńMarysiu, szybko rozwijasz swoje umiejętności, fajne fotki.Pracownia super....:)
OdpowiedzUsuńjolkas
Dzięki Jolu za odwiedziny tutaj i na skarbach......pozdrawiam
UsuńPani Marysiu szacun!!!
OdpowiedzUsuńfajne fotki dzieki:))))
Dzięki Asia że mnie i tu odwiedziłaś .......musi być lepiej.
Usuńa będzie tylko lepiej:)
OdpowiedzUsuń